Nosidełko / daszek + wypełnienie

Niebawem przyjdzie na świat Nasza kolejna pociecha - Liliana. Nie musieliśmy kupować wielu rzeczy, gdyż mieliśmy je po Ksawerku. Wymagały one jednak pewnego odświeżenia i nadania im nieco dziewczęcego look-u. Dlatego też gdy odkryłam, że Nasze nosidełko nie ma zadaszenia postanowiłam je uszyć. 
Mój wybór padł na siwą bawełnę w białe groszki. Zabrałam się do upinania formy na nosidełku. Po godzinie wielokrotnych zmian stwierdziłam, że zniszczę sporą część materiału a efekt może być niezadowalający. Przypomniałam sobie o folii przeciwdeszczowej do wózka, którą pozaciągał i pogryzł Nam w zeszłym roku kot, a której nie wyrzuciłam, bo stwierdziłam, że może się przydać. I przydała się :) W pół godziny miałam zrobioną formę i wykrojoną tkaninę na uszycie zadaszenia. Wykorzystałam całe części folii przeciwdeszczowej i zrobiłam z Niej podbicie, by zadaszenia było w jakimś stopniu przeciwdeszczowe. Pozszywałam wszystkie elementy składowe, doszyłam gumki w tyle, w przodzie i po bokach, obszyłam wszystkie brzegi lamówką i stawiając kropkę nad doszyłam limonkową kokardę na przodzie.
Doszłam jednak do wniosku, że efekt końcowy jest nie do końca taki jaki sobie wymarzyłam. Postanowiłam jedną z wstawek modelujących wypełnienia nosidełka obszyć tkaniną, z której wykonałam daszek. Asymetria tak bardzo przypadła mi do gustu, że nie zdecydowałam się na obszycie drugiej wstawki. Lili może się rodzić :)

foto. Karolina Kozioł

Komentarze