Jeansowa katana . . .
Jeansowa katana, hmm . . . dawno tak długo nie poszukiwałam żadnego ubrania (no może dłużej szukałam klasycznego beżowego płaszcza stylizowanego na te od Burberry ). Ale wracając do katany. Po pierwsze, nie mogła być jasna - nie znoszę jasnych odcieni niebieskiego, za tym kolorem idą złe wspomnienia z podstawówki. Rodzice kupili mi taką właśnie błękitną i musiałam w niej chodzić, ... a fuj!
Nie mogła być oczywista, więc wymyśliłam sobie długość do talii lub nieco niżej. Powinna nawiązywać do tych klasycznych, żadnych wymyślnych przeszyć itp. wstawek. No i kolejny punkt na liście próśb to cena - nie mogła mnie zabić. A jednak to zrobiła. Katana, którą widzicie na zdjęciach kosztowała mnie zaledwie 1 zeta. W dodatku była to sukienka, którą wystarczyło odciąć w talli i podszyć. Uwielbiam takie prezenty od losu :)
foto. Wojciech Karwat
katana - second hand + DIY
naszyjnik - Karolina Kozioł
t-shirt - męża ( już mój! )
pasek - Cropp
bransoletki - Domyos
spodenki - second hand + DIY
rajstopy - no name
kalosze - Allegro.pl
Zapraszam Was do polubienia KOZIOŁ bijoux na FACEBOOKu
No to fajna ta sukienka, bo wygląda jak katana :) Nawet przez myśl by nie przeszło, że to było kiedyś czymś innym :)
OdpowiedzUsuńAleż fantastyczny ten popiel naszyjnika!:) świetny do kaloszy!:)
OdpowiedzUsuńboski naszyjnik! muszę dokładniej prześledzić Twoje twory, zdolniacha z Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się całość, fajnie dobrana :)
OdpowiedzUsuń