Sukienka koktajlowa . . .
W poprzednim poście pisałam o materiale, który kosztował mnie jedynie 1 złoty i który był natchnieniem do uszycia sukienki. Nadal nie potrafię wyjść z podziwu. I nie chodzi mi o sam materiał tylko o szybkość z jaką uszyłam tę sukienkę. Zależało mi na czasie, gdyż moja przyjaciółka 25 czerwca brała ślub cywilny i poprosiła bym jej świadkowała :). Miałam 13 dni od zakupu do ślubu by działać.
Założyłam, że sukienki nie uszyję i naszykowana już była sukienka o kryptonimie "plan B".
Kiedy to w poniedziałek rano okazało się iż mam do wszycia zamek kryty i podszyć dół sukienki, stwierdziłam "Dam radę !". Ślub zaczynał się o 14:00, a o 12:00 sukienka była gotowa.
foto. Konrad Kozioł
płaszcz - Karolina Kozioł
sukienka - Karolina Kozioł
kolczyki - Apart
naszyjnik - I am
torebka - second hand + DIY
buty - CCC
Wow, sukienka wyszła Ci naprawdę piękna :))
OdpowiedzUsuńjak dobrze wiedzieć że nie tylko ja szyję na ostatnią chwilę :) wyszło ci świetnie!!
OdpowiedzUsuńŚwietna! Jak widać czasami pośpiech sprzyja;) Naszyjnik rewelacyjnie uzupełnia kreację:)
OdpowiedzUsuńWOOOW!!!!!!
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem! Za sukienkę dałabym się poćwiartować.
Cudna!!!
http://avenue-of-fashion.blogspot.com/
przepiekny kolor plaszcza
OdpowiedzUsuńpiękna sukienka :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cię w takich płaszczach ! ale sukienka w połączeniu z tą kopertówką też fantastycznie się komponuje! Powinnaś tylko dodać mocniejsze platformy :) Wróciłam z wakacji ! Możemy podejmować współpracę!:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Paulina
piękna sukienka :)
OdpowiedzUsuńSuper kreacja!
OdpowiedzUsuńPiękny płaszczyk:)
Zapraszam do mnie