Historia pewnego płaszczyka ...

"Uwielbiam" ginące ubrania, a jeszcze bardziej w chwilach, kiedy są one potrzebne. W grudniu, kiedy przyszła Zima postanowiłam wyciągnąć swój cieplutki brązowy płaszczyk, niestety nie było mi dane go założyć. Po przeszukaniu czterech szaf i wszystkich możliwych skrytek okazało się, że płaszczyk zapadł się pod ziemię.
  Nie było innej opcji jak kupić nowy. Nie było opcji i nie było czasu na poszukiwania. Przy temperaturze - 10 stopni nie myśli się o designer'skim wyglądzie tylko aby było ciepło. A mimo to udało się wyłapać coś ładnego i ciepłego :) i to na giełdzie odzieżowej.


foto. Konrad Kozioł

płaszczyk - giełda odzieżowa
szal - Karolina Kozioł
czapka - Pretty Girl
buty - Deichmann
sukienka - H&M
pasek - Karolina Kozioł
naszyjnik - I am

Komentarze

Prześlij komentarz