Wianek na głowę ze sztucznych kwiatów

Wianek, który możecie zobaczyć poniżej powstał na potrzebę sesji zdjęciowej, którą robiłam mojej córce. Miałam w głowie pomysł, lecz nie wiedziałam jak zabrać się do wianka tego typu. Bowiem wianki, które robiłam do tej pory, te na drzwi lub ścianę, różnią się w wykonaniu od wianków na głowę - nieznacznie ale jednak :)
Posiedziałam troszkę w necie i zebrałam odpowiednią wiedzę by stworzyć swój pierwszy wianek. Przybliżę Wam swoją wiedzę i spostrzeżenia.


Zanim postanowicie stworzyć wykonać wianek wybierzcie kolorystykę, kwiaty (polecam duże i małe) oraz liście (dają nieco naturalności, o ile można tak w ogóle powiedzieć w przypadku wianków ze sztucznych kwiatów :P ). Dodatkowo potrzebujecie:
gruby drucik, taśmę maskującą lub taśmę florystyczną zieloną, druciki kreatywne, pistolet do kleju, kleje, nożyczki.


Na sam początek odmierzcie obwód głowy, na jaką robiony będzie wianek. Jeśli zrobicie nieco większy - jak Ja, możecie obwód formować w kształt kropli. Nie zsuwa się z głowy a nadaje się na głowę dorosłego jak i dziecka. Taki "myk" zastosowałabym jednak w przypadku wianków, które mają dużą objętość - jak Mój. Po uformowaniu koła z drutu owinęłam go taśmą maskującą żółtą (malarską), bowiem przez obfitość kwiatów nie będzie widać owego drucika. Następnie owinęłam Nasze koło drucikiem kreatywnym, na okrętkę. Dlaczego? Nie dość, że dodatkowo wzmacnia kształt koła to i zapewnia świetne utrzymanie doklejonych kwiatów.
Kwiaty i liście pozbądźcie niepotrzebnych łodyżek. Kolejnym krokiem jest ułożenie kwiatów wokół koła, by zobaczyć zarys efektu końcowego. Doklejamy! Duże kwiaty proponuję doklejać prostopadle do drucika.


 Gdy już dokleimy duże kwiaty, uzupełniamy Nasz projekt o kwiaty małe i malutkie. Wklejamy także liście. Tutaj na zdjęciu widać, że z tyłu kwiatów nie ma. W projekcie końcowym są. Założyłam wstępnie, że skoro nie będę fotografować tyłu to nie jest muszę w tym miejscu kwiatów mieć. Wianek wyglądał jednak na niedokończony. Kupiłam i dokleiłam kwiaty także z tyłu.


 Jak na pierwszy wianek to jestem bardzo zadowolona. Modelka podczas sesji miała jednak odmienne zdanie :P

foto. Karolina Kozioł

Komentarze

Prześlij komentarz